Last week I have created a pile of felt blossom pins...you can call it roro-garden already... It's way too early though, for any flowers to survive here yet...
That's why I make my dear ones frost-resistant.. some of them are even tested in extreme conditions...
here is a photo of me wearing a poppy pin on my cap and bunch of pansies on my sweater. It's ca -20 degrees, location: ferry 2 hrs before reaching Helsinki.
W zeszłym tygodniu zrobam górkę filcowych kwiatków... można już mówić o roro-ogrodzie... Jest jednak zdecydowanie zawcześnie by jakiekolwiek (inne) kwiaty mogły przetrwać... To dlatego robie moje-morozodporne... niektóre zostały nawet pzretestowane w ekstremnalnych warunkach...
na zdjeciu ja z makową broszką na czapce i bukiecikiem bratkow przy swetrze na około -20 stopniach - 2 godziny od brzegów Finlandii...
next is an out-take of my spring session (as you can see we still have huge problems with lack of light here...)
a oto fragment mojej wiosennej sesji (jak widać wciąż mamy tu duż eproblemy ze światłem)
Great! Let the spring come!
ReplyDelete